1. pl
  2. en

Dynamicznie zmieniające się regulacje ESG w Unii Europejskiej i w Polsce pokazują, jak duże wyzwania i kompromisy wiążą się z wdrażaniem ambitnych celów zrównoważonego rozwoju w praktyce. Firmy, inwestorzy i konsumenci obserwują, jak zderzają się oczekiwania biznesu, presja polityczna, potrzeba ochrony środowiska i rosnąca świadomość społeczna.

Z jednej strony widać, że zrównoważony rozwój to już nie chwilowy trend, lecz realny wymóg, który będzie kształtować strategię i konkurencyjność przedsiębiorstw w najbliższych latach. Z drugiej — coraz więcej państw i instytucji unijnych stara się znaleźć złoty środek między ochroną środowiska a ograniczeniem obciążeń administracyjnych dla biznesu.

Dlatego w tym artykule omawiamy trzy głośne decyzje ostatnich tygodni, które będą mieć wpływ na to, jak polskie i europejskie firmy planują swoje strategie ESG:

  • Polski Sejm przyjął mechanizm „stop the clock”, który daje firmom oddech i czas na przygotowanie się do raportowania zrównoważonego rozwoju zgodnie z dyrektywą CSRD.
  • Komisja Europejska zaproponowała „quick fix”, czyli pakiet uproszczeń i przesunięć terminów, który ma zmniejszyć presję na przedsiębiorstwa wdrażające Europejskie Standardy Raportowania Zrównoważonego Rozwoju (ESRS).
  • Parlament Europejski odrzucił dyrektywę Green Claims w jego obecnym kształcie, wskazując na potrzebę dalszych prac legislacyjnych nad dokumentem. Dyrektywa ma stać się ważnym narzędziem walki z greenwashingiem — czyli nieuczciwym przedstawianiem produktów i firm jako bardziej „zielonych”, niż są w rzeczywistości.

Co te zmiany oznaczają w praktyce? Jak wpłyną na obowiązki raportowe, wiarygodność deklaracji ESG i budowanie zaufania do biznesu? I jak mogą się przygotować polskie firmy? Przeczytaj nasze krótkie podsumowanie.

„Stop the clock” przyjęte przez Sejm — ulga dla polskich firm

Sejm RP przyjął nowelizację ustawy o rachunkowości, wdrażając tzw. mechanizm „stop the clock”. Dzięki niemu polskie firmy, które podlegają pod dyrektywę CSRD, będą mogły skorzystać z opóźnienia w publikacji raportów zrównoważonego rozwoju za rok obrotowy 2025.

To oznacza, że firmy, które rozpoczęły raportowanie za rok 2024 kontynuują dalej swoje obowiązki a pozostałe firmy zyskały więcej czasu na przygotowanie się do tego wymagającego procesu. To duże odciążenie dla przedsiębiorstw, które jeszcze nie mają gotowych systemów zbierania danych ESG ani procedur weryfikacji więc ten czas jest dla nich bardzo cenny.

Dla rynku to sygnał, że polski ustawodawca dostrzega wyzwania praktyczne związane z wdrożeniem CSRD — ale jednocześnie firmy nie powinny odkładać przygotowań na ostatnią chwilę. To także czas dla Komisji Europejskiej na dopracowanie standardów raportowania ESRS. Firmy, które rozpoczęły raportowanie już w 2024 roku, kontynuują publikacje informacji niefinansowych, a jednocześnie oczekują na nowe wytyczne, które mają przynieść większą klarowność i ułatwić stosowanie regulacji w praktyce.

Unijny „quick fix” CSRD — uproszczenia i przesunięcia

W Brukseli Komisja Europejska przyjęła tzw. „quick fix” CSRD, który przewiduje m.in. odroczenie bardziej szczegółowych wymogów raportowych dla dużych spółek. Zgodnie z aktualnymi wymogami ESRS, firmy sporządzające raporty niefinansowe za 2024 rok mogły nie uwzględniać m.in. informacji o prognozowanych skutkach finansowych niektórych ryzyk związanych ze zrównoważonym rozwojem. „Quick fix”, który wejdzie w życie od roku obrotowego 2025, przedłuża to zwolnienie także na lata 2025 i 2026.

Zgodnie z propozycją:

  • Szczegółowe ESRS i dla grup z łańcucha wartości mogą być wdrażane o 2 lata później.
  • Celem jest zmniejszenie obciążeń administracyjnych, zwłaszcza dla średnich firm i tych, które dopiero rozwijają swoje systemy raportowania.
  • Dla wielu firm oznacza to więcej czasu na zebranie rzetelnych danych o śladzie węglowym (w tym Scope 3) czy bioróżnorodności.

 

Z jednej strony to dobra wiadomość — z drugiej, rynek i inwestorzy oczekują, że firmy będą transparentnie raportować dane ESG nawet przy uproszczonych wymogach.

Odrzucenie dyrektywy Green Claims — co dalej z walką z greenwashingiem?

Na początku czerwca 2025 r. Parlament Europejski zablokował ostatnią wersję dyrektywy Green Claims, która miała wprowadzić rygorystyczne zasady weryfikacji i potwierdzania ekologicznych deklaracji marketingowych. Choć Parlament Europejski odrzucił projekt dyrektywy Green Claims, nie jest jasne, czy prace nad regulacją zostaną całkowicie zarzucone — możliwe, że Komisja Europejska przedstawi zmodyfikowaną wersję projektu w nowej kadencji. Wycofanie wniosku na tym etapie mogłoby być sprzeczne z prawem UE, dlatego kontynuacja prac legislacyjnych wydaje się bardziej prawdopodobna. Równocześnie zarówno Parlament, jak i Rada UE deklarują gotowość do dalszych rozmów.

Celem Green Claims było ograniczenie zjawiska greenwashingu, czyli wprowadzania konsumentów w błąd przez nieprawdziwe lub przesadzone deklaracje o „zieloności” produktów i usług. Ostateczne odrzucenie projektu oznacza, że na razie firmy nie będą miały jednolitych, wiążących zasad co do dowodzenia swoich zielonych orzeczeń.

Jednak to nie koniec walki z greenwashingiem — na poziomie UE obowiązują już przepisy SFDR, taksonomia czy wytyczne ESMA dla instytucji finansowych, a konsumenci i organizacje pozarządowe coraz częściej weryfikują i kwestionują nieuczciwe praktyki. W Polsce nad prawidłowością eko-deklaracji czuwa także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który może prowadzić postępowania wyjaśniające i nakładać kary finansowe za wprowadzanie w błąd lub stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Dla firm oznacza to, że nawet bez unijnych wytycznych Green Claims ryzyko sankcji za greenwashing pozostaje realne.

Podsumowanie

Rok 2025 wyraźnie pokazuje, że ESG wciąż ewoluuje i balansuje między ambitnymi celami a realizmem gospodarczym. Unijne „stop the clock” i „quick fix” dają firmom więcej czasu, ale nie zwalniają z obowiązku budowania rzetelnych procesów raportowania. Odrzucenie Green Claims przypomina, że to właśnie zaufanie i transparentność budują przewagę rynkową firm, nawet wtedy, gdy formalne regulacje jeszcze nie obowiązują. W Polsce dodatkowo nad przestrzeganiem prawa czuwa UOKiK, który może interweniować i karać za wprowadzające w błąd działania marketingowe, co oznacza, że przedsiębiorcy muszą nadal być uczciwi i rzetelni w swoich komunikatach ekologicznych. W ESG Institute pomagamy firmom odnaleźć się w tej zmieniającej się rzeczywistości — od strategii zrównoważonego rozwoju, przez raportowanie, aż po audyt i przeciwdziałanie greenwashingowi. Razem budujemy wiarygodne ESG — oparte na faktach, nie tylko na deklaracjach.

 

Autor: Dariusz Postument (Junior ESG Specialist w ESG Institute)

Co nowego w ESG? „Stop the clock” w Polsce, unijny „quick fix” i fiasko Green Claims

Dołącz do naszej listy mailingowej i otrzymuj najświeższe wiadomości ESG

*Subskrybując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych.

Name
Subskrybuj
Subskrybuj
Form sent successfully. Thank you.
Please fill all required fields!

Kariera

Kontakt

Baza wiedzy

Media

ESG Collaboration Hub

Nasze Usługi

O Nas

ESG Institute Sp. z o. o.

info@esginstitute.eu

Rondo ONZ 1,
00-124 Warszawa

Social media